Rzeka Wadąg wypływa jako Kanał Dymerski w okolicach Biskupca. Jako rzeka Dymer, Dadaj, Pisa, płynie przez jeziora Kraksy, Dadaj, Tumiańskie, Pisz i Wadąg. Dalej płynie już jako właściwa rzeka Wadąg. Blog "Rzeka Wadąg" poświęcony jest odcinkowi pomiędzy jeziorem Wadąg, a ujściem Wadąga do Łyny.
Archiwum
:-)))
Aneta Szpaderska
elektrownia
Gazeta Olsztyńska
Gazeta Wyborcza
Gmina Dywity
Grzegorz Szczęsnowicz
grzyby
informacja
interwencje
Jacek Szydło
jesień
Józef Kłosek
Kurier Olsztyński
kwiaty
lato
łąka
Marcin Szwed
Maria Mellin
most
nielegalne wysypiska
odpady
opony
orzeł
owady
owoce
Piotr Grzymowicz
ptaki
rośliny
rzeka
Straż Miejska
śmieci
Urząd Miasta Olsztyn
wiadomość
wiosna
Zarząd Zieleni Miejskiej
zwierzęta

Prawa do zdjęć publikowanych na blogu "Rzeka Wadąg " posiada Darek Szczygielski. Zdjęcia dostępne są na licencji Creative Commons "Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne 3.0 Polska"
2010-04-18
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wooow! Morze zawilców! U mnie też są, ale czy widziałam ich aż tyle w jednym miejscu, nie wiem ...
OdpowiedzUsuńPolecam poszukanie w przyszłym roku pośród zawilców pewnych grzybków o pięknej nazwie Dumontinia tuberosa :-)
... czyli Twardnica bulwiasta :)Poszukam.
OdpowiedzUsuńW kwietniu przyszłego roku :-) Już dziś życzę powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńFaktem jest, że muszę o jednej rzeczy uprzedzić, twardnica bulwiasta pasożytuje na bulwkach zawilców i doprowadza do tego, że zaatakowane roślinki nie kwitną :-( Ale być może w morzu zawilców jakie widzę u Ciebie będą i takie "zdrowe" i kwitnące, i takie, na które twardnica "będzie miała apetyt" ;-)
OdpowiedzUsuńBo jako pasożyt czerpie ona substancje odżywcze od żywiciela osłabiając go w ten sposób. Ale sądząc po lasach zawilcowych wiosną nie stanowi ona istotnego zagrożenia dla populacji Anemone nemorosa, a jej obecność dodaje smaczków poszukiwaniom wiosennych grzybków :-)